W dzisiejszym wpisie pochylimy się nad tak zwaną lichwą, powiemy sobie, które odsetki stykają się z lichwą oraz opowiem o moich doświadczeniach z różnej maści firmami pożyczkowymi oraz windykacyjnymi.
Odsetki maksymalne.
Bez zbędnego przedłużania – odsetki, których wierzyciel może się od nas domagać to odsetki maksymalne. Jakie dokładnie są odsetki maksymalne? Z odpowiedzią przychodzi nam niezawodny kodeks cywilny. Art. 359 § 2¹ k.c. stanowi, że maksymalna wysokość odsetek wynikających z czynności prawnej nie może w stosunku rocznym przekraczać dwukrotności wysokości odsetek ustawowych (odsetki maksymalne). Aby ustalić wysokość odsetek maksymalnych musimy zatem dowiedzieć się czym są odsetki ustawowe. Odpowiedź znajdujemy w art. 359 § 2² k.c., który stanowi, że jeżeli wysokość odsetek nie jest w inny sposób określona, należą się odsetki ustawowe w wysokości równej sumie stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego i 3,5 punktów procentowych.
Skoro już mamy szyfr zawarty w powyżej przytoczonych przepisach, to do konkretów. Stopę referencyjną NBP ustala Rada Polityki Pieniężnej. Wysokość stopy referencyjnej NBP jest zmieniana w zależności od sytuacji ekonomicznej oraz celów zakładanych przez RPP. Obecnie z uwagi na pandemię COVID-19 gospodarka wymaga ożywienia, a celem jest wzrost inwestycji. Dla realizacji niniejszego celu RPP obniżyła stopę referencyjną NBP do poziomu 0,10% – co jest najniższą wartością w historii.
A zatem odsetki ustawowe jako suma stopy referencyjnej NBP oraz 3,5 punktów procentowych wynosi obecnie 3,6% w stosunku rocznym. Odsetki maksymalne stanowią natomiast dwukrotność odsetek ustawowych, a zatem obecnie wynoszą 7,2% w stosunku rocznym. Dla porządku wskażę jeszcze, że w zależności od stosunku prawnego można również zastrzec:
- odsetki za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego – obecnie 5,6% w stosunku rocznym;
- odsetki maksymalne za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego – obecnie 10,2% w stosunku rocznym;
- odsetki ustawowe za opóźnienie w transakcjach handlowych – obecnie 10,1% w stosunku rocznym (jeżeli dłużnikiem jest podmiot publiczny będący podmiotem leczniczym – 8,1%) .
Powyżej przytoczone wartości wynikają z przepisów ustaw i mogą być zastrzegane w umowach. Zastrzeżenia ustanawiające wyższe zobowiązania dłużnika określa się jako:
Lichwa.
Lichwą nazywamy nieetycznie udzieloną pożyczkę, która przewiduje odsetki lub inne opłaty większe, niż zezwala na to prawo, w wyniku czego dochodzi do nadmiernego wzbogacenia udzielającego pożyczki (pożyczkodawcy). Czy w praktyce często spotykamy się z takimi lichwiarskimi pożyczkami? Niestety tak. Umowy pożyczki które przewidują nieetyczne zapisy są bardzo rzadko spotykane w stosunkach prawnych z dużymi instytucjami, takimi jak banki. Jest jednak sporo firm pożyczkowych, które całe swoje funkcjonowanie opierają na lichwiarskich umowach pożyczki.
Co jednak jeśli już taką umowę zawrzemy? W kodeksie cywilnym funkcjonuje zasada zgodnie, z którą czynności prawne sprzeczne z ustawą są nieważne. Co do zasady uzasadnionym byłoby zatem uznanie za nieważne postanowień przewidujących zastrzeżenie odsetek wyższych niż maksymalne. Ustawodawca postanowił jednak inaczej uregulować niniejszą kwestię. Wskazać tu trzeba art. art. 359 § 2³ k.c., zgodnie z którym jeżeli wysokość odsetek wynikających z czynności prawnej przekracza wysokość odsetek maksymalnych, należą się odsetki maksymalne. Zapis jest dość jasny i w praktyce oznacza, że pożyczkodawca pomimo zastrzeżenia odsetek wyższych niż maksymalne, może się domagać jedynie odsetek maksymalnych. Unormowanie jest zatem stosunkowo korzystne dla nieetycznych pożyczkodawców. Jeżeli bowiem przepis przewidujący odsetki wyższe niż maksymalne zostałby uznany za nieważny to w zasadzie koniecznym byłoby przyjęcie, że odsetki w ogóle nie zostały zastrzeżone. Takie rozwiązanie z pewnością zniechęciłoby znaczną część nieetycznych pożyczkodawców, którzy żądając odsetek wyższych niż dozwolone musieliby podjąć ryzyko nieotrzymania odsetek w ogóle. Regulacja ma jednak inne uzasadnienie, czego nie będziemy obecnie rozwijać.
Uregulowanie i egzekwowanie odsetek wyższych niż maksymalne.
Skoro już pochyliliśmy się nad przepisami ustaw, to teraz opiszę kilka moich doświadczeń związanych z różnymi firmami pożyczkowymi oraz windykacyjnymi. Obecnie odsetki maksymalne w stosunku rocznym wynoszą 7,2%. W jednej z umów miałem okazję zobaczyć, że pożyczkodawca zastrzegł sobie dwa rodzaje odsetek. Odsetki zwykłe i dość niepokojąco brzmiące odsetki karne. Pierwsze wynosiły 1% w stosunku dziennym, a drugie 1,5% również w stosunku dziennym. Mieliśmy zatem sumę odsetek na poziomie 2,5% dziennie. Rok ma zwykle 365 dni, więc odsetki jakimi pożyczkodawca zechciał uraczyć pożyczkobiorcę wynosiły w stosunku rocznym 912,5%! Tylko na marginesie dodam, że nie są to najwyższe zastrzeżenia dot. odsetek, z którymi spotykały się sądy powszechne…
Wiemy już, że pożyczkodawca nie jest uprawniony do zastrzeżenia odsetek wyższych, niż maksymalnie i dochodzenie od nas zapłaty wyższych odsetek należy uznać za bezprawne. Myślę, że taką wiedzą powinien dysponować każdy, niestety tak nie jest. Motywacje do napisania niniejszego wpisu stanowiła dla mnie zbiórka pieniędzy na spłatę nietycznej pożyczki. Nie pamiętam jej dokładnej treści, ale przekaz był taki, że osoba potrzebująca zawarła umowę, w której zobowiązała się do spłaty lichwiarskiej pożyczki. W związku z znakomitym wzrostem zadłużenia osoby potrzebującej nie było stać na spłatę zobowiązania. Szczerze mówiąc ogarnęło mnie przerażenie, ponieważ zbiórka była w zasadzie złożeniem się przez darczyńców na spłatę nieetycznego pożyczkodawcy. Do takich sytuacji nie powinno dochodzić. Jeśli więc znamy kogoś zobowiązanego do zapłaty pożyczki udzielonej na krzywdzących warunkach, to poradźmy nieszczęśnikowi, aby najpierw ustalił ile jego dług rzeczywiście wynosi (mając na uwadze ww. uregulowania), a dopiero następnie rozpoczął proces pozyskiwania środków na spłatę.
Wracając do praktyki – z jakimi sposobami odzyskiwania zobowiązań przez firmy pożyczkowe oraz windykacyjne się spotkałem? Opisywane firmy prowadzą bardzo AKTYWNĄ działalność windykacyjną. Normą jest zwracanie się o zwrot pożyczki do rodzin pożyczkobiorców, informowanie o długach sąsiadów i innych osób. Ponadto można się spotkać z wielokrotnymi telefonami o wszelakich porach – począwszy od bardzo wczesnych, po godziny nocne. Pożyczkobiorcy są również zapraszani na ustalanie warunków spłaty. Jeden z Klientów opowiadał mi jak stawił się na takim spotkaniu. Został poproszony o zajęcie miejsca w centralnej części pokoju, a przy 3 ścianach siedzieli pracownicy firmy windykacyjnej. Rozmowa oczywiście do przyjemnych nie należała, a sam jej układ również nie był przypadkowy. Kiedyś zostałem poproszony o zadzwonienie do przedstawiciela jednej z firm windykacyjnych w celu pertraktacji spłaty zadłużenia. Kiedy się przedstawiłem bezzwłocznie usłyszałem, że owa firma złoży „zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa oszustwa” i że dłużnik ma natychmiastowo spłacić zobowiązanie. Myślałem, że nie dość wyraźnie się przedstawiłem, w związku z czym poinformowałem, że dzwonię z Kancelarii i możemy zacząć rozmawiać poważnie. Bez efektu – Pan niczym nakręcony – gotów nawet zaraz skierować na Klienta wszystkie plagi egipskie. Zdumiewające było dla mnie to, że do tej pory myślałem, iż te firmy wykorzystują niewiedzę swoich klientów. Okazało się jednak, że bywają pracownicy gotowi wmawiać swe „racje” każdemu.
Jeszcze na koniec sytuacja, która spotkała mnie w stosunkowo niedawno. Około rok temu zawarliśmy umowę z firmą windykacyjną mającą wierzytelność względem klienta. Po dość długich pertraktacjach zobowiązaliśmy się do spłaty połowy wierzytelności – część jednorazowo, a pozostałą należność w nieoprocentowanych ratach. Całkiem pomyślna ugoda, którą Klient jeszcze spłaca. Sęk jednak w tym, że od około miesiąca zaczęły trafiać do Klienta oraz jego rodzica, a nawet do Kancelarii zobowiązania do uregulowania zadłużenia wraz z informacją o naliczonych odsetkach. Okazało się, że firma windykacyjna została dwukrotnie przekształcona i z jakiegoś powodu domaga się swojej należności w taki sposób jakby ugoda w ogóle nie została zawarta. Stwierdziłem, że wyjaśnię sprawę, może gdzieś ugodę zapodziali – zadzwoniłem. Niestety w siedzibie nie było pracownika, który zna sprawę, a Pani z którą rozmawiałem nie wiedziała o co chodzi. Napisałem więc maila zwrotnego z wyjaśnieniem. Otrzymałem odpowiedź, że jeżeli chcę uzyskać jakąś informację to powinienem wysłać pełnomocnictwo. Pomijając fakt, że moje pełnomocnictwo firma posiada, ponieważ prowadziłem pertraktacje ugodowe, to dość ciekawym zjawiskiem jest wysyłanie informacji o naliczonym zobowiązaniu do Kancelarii, która rzekomo nie ma pełnomocnictwa do uzyskania informacji o sprawie. Cóż… Ostatecznie napisaliśmy pismo do wierzyciela i zobaczymy jak się sytuacja rozwinie. Tylko na marginesie wspomnę, że oczywiście ugoda jest w pełni ważna i obowiązująca, a Klient może spać spokojnie. Nam w zasadzie pozostało podziałać, tak aby nikt w tym śnie Klientowi nie przeszkadzał.
Miało być krócej, niż w poprzednich wpisach, a wyszło przeciwnie. Jeśli ktoś dotrwał do tego zdania to szacunek i dzięki za przeczytanie. Konkluzja jest taka, że trzeba znać swoje prawa, albowiem w przeciwnym wypadku człowieka można zastraszyć. W szczególności jeśli samo odzyskiwanie należności jest tak dobrze przygotowane i tak NIEELEGANCKO prowadzone.
PS.
Oczywiście nie wszystkie firmy pożyczkowe oraz windykacyjne działają tak jak opisałem. Sytuacje opisane powyżej jednak się zdarzały i niniejszy wpis służy pomocą jak sobie poradzić.