Zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie – co warto wiedzieć?

Mam wrażenie, że ostatnio w mediach popularnymi zagadnieniami stało się zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Pomimo zwiększenia popularności tegoż zagadnienia, nadal jednak nie zwiększyła się świadomość dot. różnicy pomiędzy zatrzymaniem, a tymczasowym aresztowaniem. Dlatego też w niniejszym wpisie scharakteryzujemy obie instytucje i powiemy sobie, w jaki praktyczny sposób są wykorzystywane.

Zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie – co to jest i jakie są różnice?

Zatrzymanie jest środkiem przymusu charakteryzujący się pozbawieniem wolności. Zatrzymanie można zastosować w stosunku do osoby podejrzanej. Pojęcie „osoby podejrzanej” jest czym innym, niż pojęcie podejrzanego. Podejrzanym jest bowiem uczestnikiem postępowania karnego, przeciwko któremu wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutów, albo jeżeli bez wydania takiego postanowienia postawiono zarzut w związku z przystąpieniem do przesłuchania w charakterze podejrzanego. Osoba podejrzana, to natomiast osoba, która jest podejrzewana o popełnienie przestępstwa, jednak przeciwko której nie postawiono zarzutów, ani nie przystąpiono do jej przesłuchania w charakterze podejrzanego. Zatem osobą podejrzaną jest się wcześniej, niż podejrzanym i już wtedy można dokonać zatrzymania.

Przesłanek umożliwiających skorzystanie z zatrzymania jest wiele. Ich katalog został wskazany w art. 244 k.p.k., a przepis § 1 tegoż przepisu stanowi, że policja ma prawo zatrzymać osobę podejrzaną, jeżeli istnieje uzasadnione przypuszczenie, że popełniła ona przestępstwo, a zachodzi obawa ucieczki lub ukrycia się tej osoby albo zatarcia śladów przestępstwa bądź też nie można ustalić jej tożsamości albo istnieją przesłanki do przeprowadzenia przeciwko tej osobie postępowania w trybie przyspieszonym. Wiecie, termin „uzasadnione przypuszczenie” można interpretować bardzo szeroko. Właściwie jakakolwiek poszlaka dot. popełnienia przestępstwa możne już stanowić argument, że przypuszczenie jest uzasadnione. Również pozostałe przesłanki takie jak ewentualna obawa ucieczki lub zatarcia śladów może być interpretowana bardzo szeroko. Wszakże trudno całkowicie wykluczyć, że osoba podejrzana podejmie próbę ucieczki lub zatarcia śladów.

Istotnym zagadnieniem zarówno w zakresie tymczasowego aresztowania, jak i zatrzymania są ramy czasowe ww. instytucji prawa. Zatrzymanie może trwać maksymalnie 48 godzin. Jedynym możliwym sposobem przedłużenia niniejszego okresu pozostaje przekazanie zatrzymanego do dyspozycji sądu wraz z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Sąd natomiast od chwili przekazania ma 24 godziny na ewentualne zastosowanie tymczasowego aresztowania. Jeśli tymczasowe aresztowanie nie zostanie zastosowane, to zatrzymanego należy zwolnić. Czyli maksymalny czas zatrzymania nie może być dłuższy niż 72 godziny.

Tymczasowe aresztowanie, czyli areszt jest środkiem zapobiegawczym polegającym na osadzeniu aresztowanego w areszcie śledczym. Tymczasowe aresztowanie jest najbardziej dolegliwym, izolacyjnym środkiem zapobiegawczym. Tymczasowo aresztowani mają zdecydowanie mniejsze uprawnienia, niż skazani na karę pozbawienia wolności. Tymczasowo aresztowani mają bowiem bardzo ograniczony kontakt z osobami trzecimi w tym również rodziną. Również kontakt z obrońcą podlega ograniczeniom i jest uzależniony od zgody prokuratora, na którą niejednokrotnie dość długo się oczekuje… Tymczasowego aresztowania nie stosuje się na etapie bycia osobą podejrzaną. Niniejszy środek zapobiegawczy można zastosować, dopiero kiedy jest się podejrzanym, albo oskarżonym.

Postanowienie o zastosowaniu tymczasowego aresztowania może wydać jedynie sąd. W postępowaniu przygotowawczym tymczasowe aresztowanie stosuje się na wniosek prokuratora. Przesłankami do zastosowania tymczasowego aresztowania są:

  1. uzasadniona obawa ucieczki lub ukrycia się podejrzanego lub oskarżonego, zwłaszcza wtedy, gdy nie można ustalić jego tożsamości albo nie ma on w kraju stałego miejsca pobytu;
  2. uzasadniona obawa, że podejrzany lub oskarżony będzie nakłaniał do składania fałszywych zeznań lub wyjaśnień albo w inny bezprawny sposób utrudniał postępowanie karne;
  3. grożąca podejrzanemu lub oskarżonemu surowa kara – zarzut popełnienie zbrodni lub występku zagrożonego karą pozbawienia wolności, której górna granica wynosi co najmniej 8 lat, albo gdy sąd pierwszej instancji skazał go na karę pozbawienia wolności nie niższą niż 3 lata;
  4. uzasadniona obawa, że oskarżony, któremu zarzucono popełnienie zbrodni lub umyślnego występku, popełni przestępstwo przeciwko życiu, zdrowiu lub bezpieczeństwu powszechnemu, zwłaszcza gdy popełnieniem takiego przestępstwa groził;

niezależnie od powyższego musi być również spełniona przesłanka ogólna zastosowania środków zapobiegawczych:

  1. konieczność zapewnienia prawidłowego toku postępowania, a wyjątkowo także w celu zapobiegnięcia popełnieniu przez oskarżonego nowego, ciężkiego przestępstwa; można je stosować tylko wtedy, gdy zebrane dowody wskazują na duże prawdopodobieństwo, że oskarżony popełnił przestępstwo.

Również w przypadku tymczasowego aresztowania przesłanki są ujęte w sposób bardzo szeroki. Trudno wykazać brak jakiekolwiek obawy ucieczki lub ukrycia się. Co więcej, jeśli podejrzanemu lub oskarżonemu zarzuca się popełnienie poważnego przestępstwa (zagrożonego karą co najmniej 8 lat pozbawienia wolności), to właściwie nie ma problemu, żeby przez całe postępowanie karne stosować tymczasowe aresztowanie. W tym miejscu warto zwrócić uwagę, że postępowanie przygotowawcze, a następnie dwuinstancyjne postępowanie sądowe często trwa kilka lat. W takim przypadku mamy sytuację, w której osoba bez prawomocnego wyroku spędza kilka lat w areszcie – bez lub z bardzo ograniczonym kontaktem z najbliższymi.

Okres tymczasowego aresztowanie nie może być dłuższy niż 3 miesiące. Sądy mogą jednak przedłużać tymczasowe aresztowanie o kolejne okresy 3 miesięcy. Niestety nie ma żadnego faktycznego limitu czasowego stosowania tymczasowego aresztowania. Z tego co znalazłem internecie najdłuższe tymczasowe aresztowanie trwało od 11 stycznia 1999 r. do 20 kwietnia 2011 r., a zatem 12 lat i 3 miesiące i 9 dni¹. Jak na złość okazało się, że to najdłuższe tymczasowe aresztowanie zostało zastosowane w stosunku do osoby, która w ogóle nie powinna być pozbawiona wolności. Po skazaniu „rekordzisty” przypadkowo zostali ustaleni prawdziwi sprawcy, co skutkowało tym, że skazany został uniewinniony i przyznano mu odszkodowanie w wysokości 3 milionów złotych. Tak na marginesie całkiem niedawno pisałem o tym, co w mojej ocenie jest główną przyczyną niesłusznych skazań – największą bolączka postępowania karnego.

Zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie w praktyce.

Co do praktyki zacznijmy od tego, że w mediach notorycznie myli się zatrzymanie z tymczasowym aresztowaniem. Dlaczego jeśli słyszymy, że policja kogoś „złapała i aresztowała”, to miejmy świadomość, że zapewne chodzi o zatrzymanie, a nie aresztowanie. Ponadto ludzie, w tym również dziennikarze bardzo często wskazują, że prokurator zastosował tymczasowe aresztowanie. To również nie jest prawda. Tak jak wskazaliśmy powyżej, tylko sąd może zastosować tymczasowe aresztowanie, a prokurator w postępowaniu przygotowawczym składa jedynie wniosek do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania.

A teraz moje opinia – stosowanie zatrzymania oraz tymczasowego aresztowania jest po prostu nadużywane. Niedawno w mediach dużo się mówiło o sprawie polityka, który zgodnie z wezwaniem stawił się w piątek w prokuraturze, a już w poniedziałek został względem niego zastosowany środek przymusu w formie zatrzymania. Oczywiście są sytuacje, że konieczność zatrzymania ujawnia się w pewnej chwili i takie zatrzymanie pozostaje uzasadnione, nawet pomimo wcześniejszego dobrowolnego realizowania zobowiązań organów ścigania. Niestety jednak w większości przypadków – według mnie są to po prostu niepotrzebne oraz niezasadne decyzje ingerujące w wolność osób podejrzanych.

Sprawy przytoczonego polityka nie chcę jakość szczególnie komentować, ponieważ zawiera wiele skomplikowanych wątków. Dlatego nie jestem pewien, co do zasadności podjętych czynności, choć oczywiście mam pewne przypuszczenia… Problem jest natomiast taki, że ta sprawa została nagłośniona, ponieważ mamy do czynienia z politykiem. W rzeczywistości jednak jest to „normalna”, nieszczęsna praktyka działania całego systemu. Zatrzymania oraz tymczasowe aresztowania są na porządku dziennym, choć powinny być stosowane zupełnie wyjątkowo.

Przykład, który już podawałem w jednym wpisie, ale warto aby został powtórzony – klient został telefonicznie wezwany na komendę policji w celu porozmawiania o założonej niebieskiej karcie. Zawsze bowiem w takim przypadku rozmawia się z osobą, która ma rzekomo stosować przemoc domową. Klient realizując telefoniczne wezwanie stawił się na komendzie i niestety już z niej nie wyszedł, tzn. wyszedł, ale dopiero na następny dzień. Klient bowiem został zatrzymany, a policjant stwierdził, że taki to straszny pech, ponieważ pomiędzy tym jak rozmawialiśmy, a stawieniem się Klienta w komisariacie, prokurator zarządził zatrzymanie tegoż Klienta. Czy pozbawienie wolności mojego Klienta miało jakiś sens? Absolutnie żadnego, natomiast doskonale wpisało się w obowiązujący system.

Podsumowując zatrzymania osób „współpracujących” z organami ścigania powinny być całkowitym wyjątkiem, a niestety są normalną praktyką. Aresztowania, w niektórych sprawach trwają tyle, że bezpośrednio po prawomocnym wyroku skazany może starać się o warunkowe zwolnienie z wykonywania reszty kary. Na marginesie wyobraźmy sobie sytuację, w której sąd na podstawie materiału dowodowego uznaje, że oskarżony powinien zostać skazany na 5 miesięcy pozbawienia wolności. W chwili wydawania wyroku oskarżony jest już od 7 miesięcy tymczasowo aresztowany. Myślicie, że faktycznie sąd zgodnie ze swoim przekonaniem skaże oskarżonego na 5 miesięcy pozbawienia wolności?

________

1. https://archiwum.tvn24.pl/magazyn-tvn24/148/tvn24.pl/magazyn-tvn24/oskarzono-mnie-ze-strzelam-ludziom-w-glowy-za-pieniadze,148,2613.htmlkolwiek